SPOKÓJ DUSZY
Chciałabym mieć taki spokój w duszy:
-- żeby wyjść w trakcie burzy i spojrzeć w niebo
-- żeby sprzedać wszystko i kupić kwiatek
-- żeby nie zapalać świecy, kiedy słońce świeci
-- żeby nie płakać nad rozlanym mlekiem
-- żeby już więcej nie okłamywać samej siebie
-- żeby iść nadal na przód, gdy zapada zmrok i już nic nie widać
-- żeby nie uciekać od samotności i nie bać się, że wszyscy gdzieś wyszli
-- żeby kochać wszystko i wszystkich jednakowo
-- żeby nie bronić gorliwie prawdy, bo ona sama się obroni
-- żeby nie mieć wyrzutów sumienia związanych z przeszłością, ani obaw o przyszłość
-- żeby czekać cierpliwie na deszcz, gdy słońce praży
-- żeby brać rzeczy takimi jakie są
-- żeby spać spokojnie, gdy na zewnątrz grzmią pioruny
-- żeby wzlecieć nad łąkami jak latawiec
-- żeby nie potępiać ludzi, że zapomnieli co oznacza miłość
-- żeby nie narzekać, że woda za mokra
-- żeby nie bać się, że się nie zdąży na coś ważnego
-- żeby pójść między wilki, nie mając kija
-- żeby nie lękać się miłości, która jest przecież brakiem lęku
Obdarzysz mnie takim spokojem?