WIARA
Gdybym miała wiarę jak ziarnko gorczycy
-- powiedziałabym tej górze: rzuć się morze, a byłaby mi posłuszna
-- udĄwignęłabym ciężar nie do udĄwignięcia
-- uwierzyłabym w to, co ludzie już dawno zwątpili
-- nie bałabym się pójść tam, gdzie inni się boją
-- pokochałabym to, co niekochane
-- poczułabym to, czego nigdy jeszcze nie poczułam
-- zaświeciłoby słońce wśród ciemnej nocy
-- zrozumiałabym to, czego nigdy nie rozumiałam
-- odnalazłabym to, czego zawsze szukałam
-- zobaczyłabym to, co niewidzialne dla innych
-- wyzwoliłabym się z tego, z czego nie mogłabym się wyzwolić
-- nie płakałabym, że jest tak a nie inaczej
-- dowiedziałabym się, czego tak naprawdę potrzebuję
-- ogarnęłabym to, co nieogarnięte…
Ale niestety ja mam wiarę mikroskopijną, przecież ja nic nie mogę zrobić, nie potrafię uwierzyć…