• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

besia

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Sierpień 2008
  • Grudzień 2006
  • Lipiec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003

Najnowsze wpisy, strona 10


< 1 2 ... 9 10 11 12 13 ... 20 21 >

... ZACHCIANKA ...

chciałbym mieć stojaca lampę na długiej smuklej nóżce metalowej srebrnej chłodnej z abażurem z mlecznego szkła żeby swieciła przyćmionym swiatłem takim nierealnym żeby odrealnić swiat na chwile a potem pstryk i realnosć albo pstryk i noc

 

25 września 2003   Komentarze (8)

... TE PLAMY ...

Czynnosć tak błaha, niewiele znaczaca, i niezwykle ulotna w swojej skutecznosci gdy powiazać ja z lnem...
Prasowanie.
Sposród sterty ubrań - lnianych, lnianych, lnianych - wyciagam sukienkę. Czuję ciepło i cudowny zapach rozgrzanej tkaniny. Wygładzam dłońmi... A po chwili dociera do mnie, że to TA SUKIENKA. I myslę: jakie to głupie. Tyle razy wczesniej, i tyle razy później miałam ją na sobie, a nadal myslę o niej TA SUKIENKA. A przecież... zawsze ja lubiłam. Więc skad, skad to ciepło napływajace do oczu?
Już czas.
Wiem, że już czas odplamić ja ze wspomnień - tak aby zmieniła swój szafowy status TEJ SUKIENKI na przyporzadkowanie do szeregu tych sukienek.

Albo zaplamić innymi wspomnieniami. Goracymi, namiętnymi, zmysłowymi. Ona tak wygląda, że nadaje się idealnie do takiego własnie ciągu skojarzeń. Niech nadal będzie TA SUKIENKA, ale TA SUKIENKA już w innym kontekscie.
Jakie to proste.
A nadal w niezrozumiały sposób boję się ja założyć.
A przecież dotyk sprany minimum dziesięciokrotnie...
Ciii... szeptem do samej siebie.


 

15 września 2003   Komentarze (8)

...MOŻE WARTO, LECZ TA KARTA ZLE GRAŁ CZAS...

Po prostu tęsknię. Żadne lepsze słowo już do mnie nie trafia.
Ta dziwna nienazwana, niedookreslona, i coraz bardziej niezrozumiała tęsknota...
Nie za tym co było, ale za tym co być miało... a może, wbrew pozorom to jedna z najbardziej naturalnych tęsknot. Kiedy patrzę na możliwosci, które już się skończyły, na pociągi, które odjechały beze mnie, na marzenia, z których zrezygnowałam, na to wszystko co przegapiłam patrzac w innym kierunku niż należało albo zwyczajnie bojac się... Wtedy po prostu tęsknię za ta wielką niewiadoma, ukryta za zwodnicza zasłona niewinnego słówka „gdyby”...

Siedzimy - ja i Czas Przeszły - po przeciwnych stronach stołu. Czas trzyma w ręku karty, którymi nie zdecydowałam się grać. Pokazuje brzeg tej tajemnicy, a ja beztrosko patrzę mu w oczy, wyciągam rękę, i nawet nie analizując konfiguracji kolorów przedzieram na pół. Zdecydowanym ruchem wyrzucam za siebie... i tylko chwilę się waham, przez które ramię, aby było to dla Losu szczęsliwe zaklęcie...?
Żal do Czasu...? znikomy, choć mógł - o perfidny - uprzedzić, że nie gramy razem, ale przeciwko sobie;)

Wiem, że  męczę ten motyw karciany... Wiem... Nie swiadczy to bynajmniej o mojej skłonnosci do hazardu. Wręcz przeciwnie...

 

09 września 2003   Komentarze (13)

... MĘŻCZYZNI ...

Co wiem, co mogę powiedzieć o mężczyznach? Z doswiadzcenia? Z obserwacji? Z pamięci? Z intuicji? Czego się nauczyłam z życia? Z ksiażek? Z tego, co się mówi publicznie i prywatnie?

Że mężczyzna nastawia telewizor znacznie głosniej od nas. Że trzaska drzwiami. Że nie zamyka szafy. Że nie wie, gdzie sa garnki, talerze, noże. Że nie pamiętaja ważnych dat. Że nie dostrzegaja większosci swoich wad. Że nie czuje jak się rodzi, że cierpi na mysl o smierci i zapomina żyć. Że w ciemnosci czuje się nieswojo. Że widzi lepiej na odległosc, ale nie umie znalezć masła w lodówce. Że jest wierny w przyjazni. Że siadajac rozstawia nogi. Że oddziela miłosc od seksu. Że nigdy nie zakreca tubki z pasta do zębów. Że nie znosi parasoli, nawet kiedy pada. Że potrafi dażyć do cnoty, ale nie do prawdy. Że ma większe zdolnosci do myslenia matematyczngo. Że ma lepsza orientację przestrzenna. Że trudno mu płakać. Że buduje na zaprzeczaniu. Że wrazliwosc to najgłębiej ukryta czastka mężczyzny. Że jest kruchy. Że wzbrania się uczucia. Że nie potrafi wyrzec się tego, co sprawia mu więcej przyjemnosci niz cokolwiek innego. Że boi się, że mu nie stanie. Że łatwiej niż kiedys godzi się z tym, co w nim kobiece. Że zapomina połowę rzeczy, które miał kupić (listy zapomniał). Że przeczytane gazety rzuca na podłogę. Że kupuje ubrania nie mierzac. Że pamięta, by zadzwonić do matki. Że woli wyjsc z dzieckiem na spacer niż zmienić mu pieluszki. Że oni wszyscy sa niewolnikami. Że niewiele zasługuje, by się nad nim zastanawiać. Że swiat zatwardza im serca. Że nie wytrzymaliby długo ze soba na wzajem, gdyby znali się nawzajem naprawdę. Że zmieniaja się. Że łatwiej im cos postanowić, niż tego przestrzegać. Że łatwo zapominaja o przysługach i krzywdach. Że lubia pończochy bez podwiazek. Że wola brunetki. Że niechetnie robia rzeczy, które nie należa do ich obowiazków. Że chca mieć spokój. Że tacy własnie sa mężczyzni. Że cechuje ich bezwzględnosc, niewdziecznosc, niesprawiedliwosc, duma, miłosc własna i obojętnosc dla innych. Że tacy sa - to ich natura. Że....

 

01 września 2003   Komentarze (9)

... MODLITWA WIECZORNA ...

Naucz mnie Boże
przyjmować z usmiechem
nie tylko dar szczęscia
dobrych dni
ale też przykrosci
jakie czasami się przytrafiaja
jak snieg w kwietniu
kiedy ktos się smieje
nie mysleć że ze mnie
kiedy ktos się złosci
nie obawiać się że na mnie
kiedy ktos osadza
wysłuchać ale wiedzieć swoje
nie przypinać etykietek ani sobie ani innym
pamiętać że wszysy popełniamy błędy
że nie należy zbyt często wracać do przeszłosci
ani też za bardzo żyć przyszłoscia
Naucz mnie Panie
nie słuchać przesmiewców
nie mysleć o sobie że głupia
bo przecież sa jeszcze tacy
którzy zastanawiaja się gdzie żyja dinozaury
nie czekać na czyja usmiech
wyciagnięta rękę
tylko usmiechać się na dzień dobry
i na pożegnanie kiedy dzień umyka
Naucz mnie jeszcze
nie kłasc się spać skulona
rozdygotana
z zacisniętymi szczękami
i grymasem cierpienia na twarzy
chcę isc na spotkanie snu
usmiechnięta
bogatsza o kolejne lekcje jakie przyniósł dzień
przemyslane z odrobiona praca domowa
i pogodzona
prawdziwie wypoczać
Amen

 

30 sierpnia 2003   Komentarze (6)
< 1 2 ... 9 10 11 12 13 ... 20 21 >
Besia | Blogi