...SKŁADNIKI...
Miałam napisać w tym własnie momencie cos madrego.
Ale nie napiszę, ponieważ chwilowo skoncentrowałam się wyłacznie na własnych nogach. Szczególnie na lewej nodze. A jeszcze dokładniej rzecz ujmujac na lewym udzie.
Siedzę sobie i kontempluje ból po gwałtownym spotkaniu z kantem biurka. Rozcieranie nic nie pomaga. Przykładanie zimnych przedmiotów tez nie.
W taki własnie sposób stanę się mało dumna posiadaczka naturalnego tatuażu w postaci siniaka.
Póki co więc składam się tylko z nóg. Czy raczej lewej nogi. A jeszcze dokładniej rzecz ujmujac z lewego uda.