• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

besia

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Sierpień 2008
  • Grudzień 2006
  • Lipiec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003

Archiwum 18 lutego 2004


...A JESLI NIE....?

„Małe tęsknoty, ciche marzenie, zwiewne jak obłok, kruche jak dym
Nieodgadnione w nas duszy westchnienia, kto by nie znał ich”.

Znam od podszewki. Dzień dobry! Wołaja od progu, a ja wpuszczam je do srodka zdezorientowana, zdajac sobie sprawę z faktu, iż niemy protest bezgłosny jest nie tylko dzięki temu przymiotnikowi. Ani one małe, ani ciche, ani zwiewne, ani kruche. Gdyby tylko dodać im zwiewnosci miałyby szansę stać się lekkim jak mój apaszkowy kawałek szyfonu - wspomnieniem. Gdyby dodać im kruchosci - byłyby tylko pyłem muszelek rozgniecionych w kieszeni kurtki, roztartych i już nie kaleczących dłoni.
A tak... budza się każdego ranka, nieodłacznym i zadziwiajacym cieniem drepcza tuż obok. Wieczorem wydzieraja wolna przestrzeń tuż obok głowy, i szepcza do snu, i nawet ciężka barierę snu potrafia sforsować.
A ja bym chciała jednego dnia i jednej nocy bez przykładania miary do moich niespełnień...
Ja po prostu... nie potrafię dać sobie z nimi rady. Okiełznać, omotać i schować głęboko.
Każde drgnienie dłoni, każde udawanie, że jest spokojnie... Chcę wyjsc z tej roli. Chcę przestać. Chcę uwolnić się od poczucia bezcelowosci. Od poczucia straty, z którym nie umiem sobie poradzić.
Ulotnić smutek, odparować żal, i napełnić siebie radoscia.
Kiedys było takie proste więc dlaczego nagle stało się tak trudne, że powoli pcham do szafy z napisem „niemożliwe”... ?

 

18 lutego 2004   Komentarze (4)
Besia | Blogi