... SPOKOJNIE MAMUSKA ...
- Mamo! Znalazłam tic-taca!
- Poczekaj córeczko rozmawiam z pania...- nie dałam się łatwo oderwać od rozmowy. Byłysmy własnie w księgarni i rozmawiałam z uprzejma pania, która miała przyjemnosc tam pracować. Własnie próbowała nas wyprosić ze sklepu. Nie było w tym nic oburzajacego, było po prostu już po 18.00 i chciały zamknać sklep a ja nie mogłam się zdecydować jaka ksiażkę wybrać dla R.
- Mamo znalazłam tic-taca!- nie poddawała się Basia.
- Basiu.... poczekaj teraz mama jest zajęta... - choć cos zaniepokoiło mnie w jej głosie...
Oczywiscie owa pani nie mogła mi doradzić, jedynym co wiedziała o książkach było to, że je sprzedaje.
- Mamo znalazłam tic-taca! - i nagle dotarło do mnie, że jej głos wskazywał na to, że oprócz tego co zwykle ma w buzce, znajduje się tam cos jeszcze... tic-tac?... jaki tic-tac?... przecież ona nie miała żadnych tic-... znalazła?... gdzie?... dlaczego już w buzi?... - tyle pomyslałam a wykrztusiłam z siebie tylko:
- Gdzie?...
Na co córeczka odpowiedziała zadowolona:
- W kieseni