• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

besia

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

...ZŁAPAŁ KOCUR MYSZ...

Złapał kocur głupiutką, samotną mysz, która przypadkiem pojawiła się nie w tym miejscu.
Nie był głodny, przed chwilą nasycił się inną, ale my myśl o tym, że ma w łapach kolejną pobudzała do działania mózg, który wysyłał bodźce do gruczołów, te zaś robiły już swoje. Całkiem normalna reakcja.
Nie zjadł jej od razu. Kilkakrotnie dawał szanse ucieczki, po czym w formie zabawy łapał ją za ogon, to zachodził jej drogę, niby przypadkiem trącał łapą po grzbiecie i przewracał. W gruncie rzeczy jednak zatrzymywał ją przy sobie, nie pozwalając na oddalenie się na dalej, na dłużej.
Kocur był mądry i sprytny – jak na łowcę przystało. Ale wspaniały „myśliwy” popełnił błąd, w rozkoszy zabawą i myślą o przysmaku, oblizał się o jeden raz za dużo. Mysz oprzytomniała i czmychnęła.
Kocurowi nie było żal, bo ona nie była najważniejsza, a on właściwie nie był głodny. Coś mu uciekło, coś stracił.
- W sumie nie pierwsza i nie ostatnia.

Myszy!!! Uwaga na kocury!!!

Na próżno ostrzeżenia...

17 września 2004   Komentarze (4)
franz
19 września 2004 o 22:32
jak wielka to dewiacja gdy kocur chce poznać mysią naturę
belief
17 września 2004 o 18:51
tak to bywa...
Fanaberka
17 września 2004 o 12:21
na próżno
heartland
17 września 2004 o 10:01
czyli nikt nic nie stracił, nie zyskał... Tylko ta kocia i mysia natura.

Dodaj komentarz

Besia | Blogi