...PRZEGLĄD TOREBKI...
Moja aktualna torebka. Czarno-bordowa. Starannie wykończona, żeby nie rzecz dopieszczona. Z racji tego, że ma to być torebka "robocza", więc zmieści się do niej czasem jakiś zeszyt czy książka do poczytania "gdzieś jak się da w mieście". Ma też kieszonkę na komórkę. Wynalazcy należą się gratulacje. W końcu ktoś pomyslał o tych biednych kobietach uganiających się po całej torebce w pogoni za dzwoniącą właśnie komórką. No tak... ale pisałam to wszystko to, aby zrobić przegląd tego, co się w niej znajduje. Więc zacznijmy od bocznej kieszonki:
trochę drobnych rentgen zęba wahadełko (???) obcinaczka do paznokci spinka do włosów dwie saszetki cukru (ja nie słodzę) jedne proskzi drugie proszki przypominacz o braniu proszków (ulotka) potwierdzenie nadania poleconego kolejna saszetka cukru kolejny rentgen kolejnego zęba kilka plików z wynikami badań,skierowań na badania lustereczko pokwitowanie z bankomatu trzecie proszki pieniążki od pokwitowania w ilości znacznie uszczuplonej kolejna spinka do włosów zapasowe kolczyki (jakby te co mam teraz mi się znudziły).Ufffff... aż się boję zajrzeć do części głównej:
chusteczki do nosa (na samym wierzchu rzecz jasna) książka (dawno przeczytana, upstrzona karteczkami... którą noszę aby jeszcze "przejrzeć") kolejne wyniki badań dokumenty gazeta wczoraj nabyta dwie podpaski (na wszelki wypadek) portfel (pusty tzn. pełny ale pierdołek) kolejna paczka chusteczek cztery długopisy paczka gumek (jakby co) lakier do paznokci błyszczyk z brokatem.W przegródce na komórki ukrył się jeszcze jeden błyszczyk (no dobrze, ten ma tam stały meldunek) oraz utrwalacz do lakieru.
Została mała kieszonka:
długopis krople do oczu paszport (to już przesada) puste opakowanie po proszkach dwa paragony kolejny pełnopusty portfel legitymacja pewnego stowarzyszenia bilet miesięczny karta do bankomatuPozostaje zakrzyknąć: "Tylko nie pytajcie się mnie, jak to się tam mieści". I dodać, iż nie dalej jak dwa tygodnie temu robiłam porządek w torebce, wyrzucając z niej wszystkie zbędne przedmioty. A może one się poukrywały przede mną?...
Czego mi może jeszcze brakować?
Dodaj komentarz